Obydwoje z Wybrankiem uwielbiamy kuchnię japońską i uwielbienie to nie kończy się na sushi!
Dzisiaj prezentuję pomysł na znaną z sushi-barów orientalną zupę miso, przyrządzoną niewielkim nakładem pracy, bo z wykorzystaniem dostępnych w większości supermarketów saszetek instant. Jednak nie zrażajcie się do tego rozwiązania. Efekt jest doprawdy wspaniały! Przecież nie zawsze mamy czas na spędzanie wielu godzin w kuchni, a to miła odmiana w naszym menu :)
Zupę w tej postaci przyrządzoną w domu, po raz pierwszy skosztowałam u Cioci mojego Absztyfikanta i mnie uwiodła. Zatem dzisiaj przepis na miso, za który dziękuję naszej kochanej Cioci :)
Składniki:
- kostka sera tofu (ser wykonany z soi)
- szczypior
- saszetki zupy miso, np. firmy House of Asia
- garść glonów wakame
- opcjonalnie łosoś
Wykonanie:
W pierwszej kolejności przygotowujemy dodatki do zupy, zatem siekamy szczypior.
Ser tofu kroimy w grubą kostkę.
Garść glonów wakame zalewamy ciepłą, przegotowaną wodą. Uczulam Was na ilość glonów jakiej użyjecie. Byłam bardzo zdziwiona jak bardzo zyskują na objętości.
Garść powinna wystarczyć dla 4 osób.
Glony powinny ok 10 minut moczyć się w wodzie, po tym czasie odcedzamy je oraz delikatnie rozdrabniamy, czyli kroimy, by nie stwarzały problemów podczas jedzenia :)
Aby wzbogacić zupę możemy dodać łososia. Oczywiście najlepszy jest świeży, jednak ja dysponowałam tylko płatami wędzonego łososia, którego pokroiłam w dosyć cienkie cząstki (odwrotnie, niż zrobiłabym to ze świeżą rybą, jeśli będziecie dysponować świeżym łososiem, proponuje pokroić do w kostkę ok 1 x 1 cm).
Rybę przesmażany na patelni, bez tłuszczu (wystarczający będzie tłuszcz zawarty w rybie, by nic do patelni nie przywarło).
Gotujemy wodę. Do talerza wyciskamy saszetkę z zupą, do której dodajemy wrzątku. Na jedną saszetkę ok 200 ml wody.
Smacznego! :)
1 komentarz:
Świetnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.
Prześlij komentarz