czwartek, 18 września 2014

Diet food - pomysł na posiłek do pracy



Podczas jednej z bezcelowych wycieczek po sklepie i oglądania niemal wszystkiego co znajduje się na półkach, przez przypadek natknęłam się na paczuszki z makaronem Diet Pasta. Dziwnie wyglądające opakowanie choć nie urzekło zwróciło moją uwagę. Gdyby nie opis i informacja o składzie i kaloryczności produktu, nie wylądowałoby w moim koszyku. Bo właśnie skład tego produktu najbardziej mnie zaintrygował. Produkt nie zawiera cukru, tłuszczu, ani glutenu. W 100 gramach makaronu znajdziemy 0,5 g węglowodanów, 4,5 g błonnika i jedynie 6,4 kcal!!! Cukru, białka i tłuszczu brak (0 g).


A ponieważ jestem osobą lubiącą nowości, zawsze wolę czegoś spróbować, niż żałować, że tego nie zrobiłam. Kupiłam więc jedną paczuszkę makaronu spaghetti (do wyboru mamy jeszcze fettuccine, noodles, rice) i szczęśliwsza o nowe odkrycie wróciłam do domu :)

Postanowiłam wykorzystać go do przygotowania posiłku do pracy na bazie warzyw.


Składniki:
  • opakowanie makaronu
  • mała cukinia lub 2/3 większego warzywa
  • marchew
  • pietruszka
  • 1 lub 2 łodygi selera naciowego
  • papryczka chilli
  • kilka pieczarek

Wykonanie:

Makaron rozpakowujemy, przekładamy na sitko i płukamy wodą. Ponieważ jest w stanie gotowym do spożycia odstawiamy na bok.

Spaghetti wyglądem przypomina makaron sojowy, jednak w odróżnieniu od niego pachnie bardzo specyficznie, jednak po wymieszaniu jej z pozostałymi składnikami, zapach znika i zapominamy o nim.


Warzywa kroimy tak jak lubimy najbardziej :)


Wszystkie przekładamy na patelnię, dodajemy łyżkę oleju, odrobinę wody i dusimy pod przykryciem na wolnym ogniu.


Po kilku minutach dodajemy chilli, która m.in. ma właściwości wspomagające odchudzanie, gdyż nawet o 25% wspomaga przemianę materii, a więc spalanie kalorii.


Gdy warzywa zmiękną, jednak nie rozmiękną, zdejmujemy patelnię z ognia.


Dodajemy makaron i łączymy wszystkie składniki.


Gdy wystygnie przekładamy do pojemników.


Przyrządzenie posiłku zajęło maksymalnie 30 minut, według mnie było warto :)

Brak komentarzy: