poniedziałek, 22 września 2014

Królowa jesieni - dynia


Przez długie lata dynia kojarzyła mi się z halloween, świętem zza oceanu, które z każdym rokiem coraz huczniej jest obchodzone również nad Wisłą.

Dzięki promocji tego warzywa, powiększa się grono miłośników dyni, co cieszy, bo jest to roślina nie tylko z ogromnym potencjałem kulinarnym, ale przede wszystkim zdrowotnym. I przeciwnie do pierwszego wrażenia po obejrzeniu powycinanych warzyw, nie straszy :)
Jest niskokaloryczna (ok 30 kcal w 100 gramach miąższu), bogata w witaminy (A, PP, z grupy B) i minerały, w tym potas, wapń, fosfor, przy czym nie zawiera sodu, dlatego jest zalecana osobom z nadciśnieniem i przebywającym na diecie odchudzającej. Ma właściwości odkwaszające i wzmacniające, a podczas obróbki termicznej nie traci na swej wartości :)
Najlepiej wybierać dynię dojrzałą, ponieważ im bardziej intensywnie pomarańczowy jest jej miąższ, tym więcej witamin B1, PP i karotenu zawiera.


Jednak prawdziwą skarbnicą witamin i minerałów są pestki bogate w magnez, fosfor, mangan, cynk, lecytynę, witaminę B3, wielonienasycone kwasy tłuszczowe oraz fitosterole, które zapobiegają miażdżycy. Spożywanie pestek dyni korzystnie wpływa na cerę i układ nerwowy, zalecane są również do przeprowadzenia kuracji pozbycia się pasożytów z układu pokarmowego. 

Dynia doskonale się przechowuje (w chłodnym miejscu nawet do 6 miesięcy), jest idealna na przetwory, ale możemy ją również piec, gotować, smażyć, dusić. Sprawdza się w daniach wytrawnych i słodkich. Jej zastosowanie jest niemal nieograniczone, zatem czerpmy z tej skarbnicy pełnymi garściami, zwłaszcza że mamy wybór w całej masie odmian, dzięki czemu nam się nie znudzi, ani nie przeje :)

Brak komentarzy: