Gwiazdą tego wpisu jest ciasto czekoladowe z gruszkami, pyszne, piękne, aromatyczne i efektowne ;)
Składniki:
- ok 8 małych gruszek
- woda
- laska cynamonu
- sok wyciśnięty z połowy cytryny
- 1,5 szklanki cukru
- 250 g gorzkiej czekolady
- 100 ml likieru migdałowego amaretto
- pół kostki masła (120 g)
- szklanka mąki
- 4 jajka
- 2 łyżki kakao
- pół łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/4 szklanki tłustej śmietany
Wykonanie:
Gruszki obieramy zostawiając ogonek. Od spodu ścinamy owoc nożem tak, by stabilnie stał. Usuwamy gniazdo nasienne. Jeśli gruszki są twarde, musimy je zmiękczyć gotując w litrze wody, ze szklanką cukru, cynamonem i sokiem z cytryny.
Gdy cukier się rozpuści, a woda zacznie się gotować wkładamy owoce. Gotujemy na niewielkim ogniu przez ok 10 minut. Gruszki powinny być miękkie na tyle, by bez trudu wchodził w nie widelec, jednak musimy uważać, by ich nie rozgotować.
Gdy są idealne, wyławiamy je łyżką cedzakową. Syrop, w którym owoce się gotowały jest niesamowicie aromatyczny, żal go wylewać, dlatego ja przelałam go do słoika i zawekowałam, jestem pewna, że niebawem znajdę idealne zastosowanie dla niego :)
Nad garnkiem z gotującą się, parującą wodą ustawiamy miskę z 50 ml amaretto i połamaną czekoladą (150 g czyli półtorej tabliczki). Mieszamy dopiero gdy czekolada się rozpuści. Po połączeniu się składników zdejmujemy miskę z kąpieli parowej i przystępujemy do robienia ciasta.
W tym celu w misce mikserem ucieramy masło z cukrem. Po otrzymaniu jasnej masy kolejno wbijamy jajka stale mieszając. Następnie cienkim strumykiem wlewamy, nawet jeśli jest ciepła, masę z czekolady i amaretto. W ostatnim kroku dodajemy mąkę, kakao, proszek do pieczenia.
Do wyłożonej papierem do pieczenia tortownicy przekładamy ciasto.
W ciasto wtykamy gruszki dociskając je tak, by dotykały dna blachy. Gruszki powinny stać w masie, inaczej podczas pieczenia i wzrostu ciasta owoce się przewrócą.
Pieczemy ok 50 minut w temperaturze 180 stopni.
Przed wyjęciem sprawdzamy patyczkiem czy ciasto nie jest wilgotne, jeśli jest pieczemy dotąd, aż patyczek będzie suchy.
Gdy ciasto przestygnie przygotowujemy polewę. W garnuszku podgrzewamy śmietanę i pozostałą część likieru, gdy składniki zagotują się, dodajemy pokruszoną czekoladę. Mieszamy do uzyskania gładkiej konsystencji i gdy polewa trochę zgęstnieje, polewamy nią ciasto.
Ciasto najładniej i najefektowniej prezentuje się, gdy kroimy je na owocach.
*Na przepis na dzisiejszy wypiek natknęłam się na stronie mojewypieki.com, jednym z moich ulubionych cukierniczych blogów, który zasługuje na ocean pochwał za niesamowite przepisy i pełen profesjonalizm autorki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz