Rosół w mojej świadomości jest zupą kultową, ponadczasową, smakuje zawsze. Od dzieciństwa w mojej rodzinie króluje podczas niedzielnych obiadów u babci, która gotowanie go opanowała do perfekcji. Nie znam nikogo, to potrafiłby przygotować tak esencjonalny i bogaty w smaki wywar.
Jest doskonałą bazą do przygotowania innych zup, gdy będziemy chcieli urozmaicić menu. Pomocny przy problemach żołądkowych, zatruciach pokarmowych, przeziębieniu i grypie.
Podsumowując - jest nieoceniony!
W ostatnim czasie przygotowywałam rodzinny obiad z okazji imienin. W ramach inspiracji zrobiłam przegląd ulubionych stron i blogów kulinarnych, gdzie znalazłam TEN przepis, na drobiowe pulpeciki, dodatek do domowego rosołu. Bardzo miłe, aromatyczne urozmaicenie tradycyjnego dania. Warte wypróbowania :)
Składniki:
- 50 dag mięsa drobiowego mielonego
- sól
- pieprz
- estragon świeży lub suszony
- ząbek czosnku
- papryczka chilli
- 150 g sera pleśniowego
- 100 ml zimnej wody
- łyżka sosu rybnego
- 2 łyżki sosu sojowego
Wykonanie:
Gotujemy rosół, taki jak lubicie najbardziej :)
Do naczynia przekładamy zmielone mięso oraz wszystkie pozostałe składniki, jakimi je doprawiamy, czyli przyprawy, czosnek, ser, sosy, wodę.
Ręką gnieciemy mięso i łączymy wszystkie składniki.
Następnie "kręcimy" klopsiki. Bierzemy niewielką ilość mięsa i dłońmi formujemy malutkie, równe kulki (im mniejsze tym lepiej), tak jak w dzieciństwie bawiliśmy się plasteliną.
Klopsiki partiami wrzucamy na gotujący się bulion. Gdy będą gotowe same wypłyną do wierzchu. Od momentu wypłynięcia gotujemy jeszcze ok 2 - 3 minut i wyławiamy je.
Po ugotowaniu wszystkich kuleczek, polecam przecedzić rosół przez sitko i gazę, która zatrzyma drobne szumowiny jakie pojawiły się w wywarze podczas gotowania mięsa.
Podajemy jak wiadomo z rosołem, kluskami, marchewką i zieleniną. Smacznego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz